Ja też nigdy tego nie potrzebowałem, ale staram się rewolucjonizować RD i co rusz stosuję coś nowego. Tak więc się nie wstrzymuj i przekonaj mnie do tego, aby cię nie odjebać. :3

Hmm... no to zaczynamy.

Jeszcze się wszyscy nie dowiedzieli, że poszukiwania wilka już się zaczęły, a tu już Gisho wraz z Daffem zaczęli żywą dyskusję między sobą. Wiem, że najlepiej czekać na wypowiedzi innych graczy by je porównać i może wpaść na trop wilka. Jednak myślę, że przy pierwszym głosowaniu jeśli będziemy zwlekać zbyt długo to rozgrywka znów się bardzo przeciągnie.

Dlatego tym razem na kolorowo - Gisho, bo jakoś bardziej mi na wilka pasuje od Daffa.


A dlaczego by mnie nie uśmiercać? - nie wiem sami zadecydujcie. Mam takiego pecha, że jak się zaczynam tłumaczyć to wszyscy zaczynają mnie podejrzewać czy jestem winna czy nie więc.... nie będę się bronić w tej sprawie.

Chociaż, jest jeden argument - jestem na forum kilka razy dziennie i na 100% nie będę opóźniać rozgrywki XD

Dobra, ja coś wykminie, ale dopiero jutro ; )

Ja osobiście na razie wstrzymam się z głosem, ale co do argumentu: jestem raczej nadto aktywnym graczem i nie siedzę cicho, nie ufam przeczuciu i kieruję się logicznymi argumentami, starając się nic nie nadinterpretować.
Poza tym Daff, skoro zarzucasz takim pomysłem sam powinieneś zacząć od argumentacji, dlaczego Ciebie nie należy odjebać. To, że jesteś szeryfem od niczego Cię przecież nie uniewinnia.

Ależ proszę, Orosiu. Specjalnie na twe życzenie. Moje potencjalne zalety:
- jest dość spora szansa na to, że uda mi się z waszą pomocą wykryć Wilków
- jestem aktywny, przez co rozgrywka nie będzie się przeze mnie przeciągać. Poza tym, jestem jednym z tych, którzy próbują ją rozruszać.
- jestem szeryfem i posiadam podwójny głos, który postaram się dobrze wykorzystać
- sklejam dość racjonalne teorie
- swe oskarżenia staram się w większości przypadków podeprzeć dobrymi, logicznymi argumentami
- biorę pod uwagę każdy możliwy scenariusz
- jestem zazwyczaj zabijany w 1. albo 2. turze. Zatem polegnie ktoś, kto zostawi wam trochę wskazówek. To, co wy z nimi zrobicie, zależeć będzie tylko i wyłącznie od was.


sratytaty.

Ja wspomnę jeszcze raz o mojej wysokiej nieomylności, ale nadal mogę się mylić, zastanawiając się nad tym, jestem bardziej potrzebniejszy niż inni którzy są nowi bądź bardzo rzadko się udzielają.

Dobra, rzeczy które zauważyłem:
- Ookami, oskarża mnie, bo należę do pary dwóch osób, które się udzielają, zawsze się udzielam, ale to jest jednak podejrzane, bardziej od osób cichych.

- Daff, narazie i tak nie będę na niego głosował, bo jak powiedziałem, jeśli mam, to dopiero w drugiej rundzie, nie chcę wyjść na kłamcę, jeśli jest wilkiem, to wcześniej czy później da o tym znać.

- Nicu, wydaje się być taka sama jak wcześniej, na razie nic nie mam do niej.

- Oro, w przeciwieństwie do Ookami woli się zastanowić, może jednak jako wilk czekać aż większość stada podzieli swoje głosy po to aby się nie wyróżniać.

- Aithne, widać z wypowiedzi, że myśli samodzielnie, nikt jej nie powiedział na kogo zagłosować, jednak poszła za tłumem, co oznaczać mogłoby, że wilczy samodzielnie, ale czy Katty chciała by pewnej przegranej? (Wiem, że raz chciała xDD)

- Pippi, pójście za tłumem, jednak widać, że sama już wcześniej myślała o Daffie więc nie tak do końca za tłumem.

- Majeranek? Wilczyłem z nią, więc wiem, że jest raz na kiedy a jak pisze, to idzie za tłumem bardziej, ale była wtedy wilkiem więc nie wiem jaka jest dokładnie gdy jest niewinna.

To na razie tyle, coś o wszystkich, ale tylko ja i Daff się udzielamy więc nie mam z czego czerpać domysłów za bardzo...

Wybacz, że cię od razu przy pierwszym poście pokolorowałam, ale tak silnego przeczucia co do czyjejś winy jeszcze w życiu nie miałam - naprawdę.

Nie oskarżam cię tylko dlatego, że wraz z Daffem prowadziłeś żywą dyskusję, ale nie wiem jakoś najbardziej mi na wilka w tej rozgrywce wyglądasz. Jak inni na cb nie zagłosują trudno, ich strata. Ale ja jestem w 1000% pewna, że to właśnie ciebie Katty wybrała na wilka w tej rozgrywce. Nad kolejnym winnym jeszcze się zastanowię. Może Oroś, bo jako jedyna na ciebie zagłosowała na szeryfa (a przypomnę, że oddała głos już po rozdaniu ról). No cóż zobaczymy kto teraz odpadnie.

Ach dziękuję Daffie :D.
Ookami - wszystko pięknie, ładnie, lecz pomijasz jeden szczegół - zagłosowałem na Gisho, gdy już było przesądzone kto wygra.

Gisho - analizujesz na podstawie takich spraw, które równie dobrze mogą być rzeczami kompletnie przypadkowymi, zatem szansa, iż masz rację, jest taka sama jakbyśmy zrobili ruletkę. Wiem, że to tylko spostrzeżenia, ale takie coś może tylko namieszać kompletnie niepotrzebnie. Jak Twoja teoria dotycząca Majeranka i rodziciela Gauzisa :P.

Gisho napisał:

- Oro, w przeciwieństwie do Ookami woli się zastanowić, może jednak jako wilk czekać aż większość stada podzieli swoje głosy po to aby się nie wyróżniać.

- Aithne, widać z wypowiedzi, że myśli samodzielnie, nikt jej nie powiedział na kogo zagłosować, jednak poszła za tłumem, co oznaczać mogłoby, że wilczy samodzielnie, ale czy Katty chciała by pewnej przegranej? (Wiem, że raz chciała xDD)

- Pippi, pójście za tłumem, jednak widać, że sama już wcześniej myślała o Daffie więc nie tak do końca za tłumem.

I oczywiście, pójście za tłumem nie oznacza wilczurostwa tak w ogóle, ale to raczej każdy wie.

Dzięki takiemu stawianiu sprawy selekcjonowałem ludzi i trafiałem w wilki ; )

Ok to w takim razie chętnie zobaczę, jak Ci się to uda w tej rozgrywce

Gishō na Raku napisał:

Dzięki takiemu stawianiu sprawy selekcjonowałem ludzi i trafiałem w wilki ; )

Jeśli nadal będziesz taki pyszny i szczycił się tym, że jakieś tam twoje sposoby są niezawodne, bo akurat dzięki nim udało ci się trafić wilki, to tym bardziej nie pozwolę ci kierować stadem, czy też na nie wpływać. Takie rozumowanie może nas zgubić. Nie ma niezawodnych sposobów. Nigdy nie przewidzisz, co tak naprawdę będzie mieć miejsce w rozgrywce, bo każda jest inna. Ponadto gracze próbują zmieniać swoje taktyki, by poszerzać swoje horyzonty. Tak naprawdę nigdy nie będziesz mieć pewności, że gracz X to wilk. :3 Tak więc odpuść sobie...

Pójście za tłumem czy nie, to właśnie robią nowi, prawda? Wybrałam tak, bo na tę osobę głosowało wielu innych graczy, co oznaczało, że cieszy się zaufaniem. I tyle. Koniec bajki. Niezbyt wyszukane moje pobudki, więc tak głęboka psychoanaliza nie jest potrzebna.
Jeszcze nie znam nikogo na tyle, żeby typować, więc jak zawsze na początku wszyscy są podejrzani.

Daff - wreszcie ktoś to powiedział xd. Jak miło, że nie musiałem ja tego robić xP Wystarczy, że w poprzedniej rozgrywce to zrobiłem xP

Powiedziałem przecież, że nawet ja się mylę, nie ma idealnego sposobu ale da się wybrać najlepszy, ja tej analizy tak do końca nie robię dla siebie tylko dla reszty, jak ktoś im wszystko poda na tacy to może zauważą coś czego ja nie dałem rady. Każdy sposób jest dobry o ile przynosi pozytywy, nie musisz przecież iść za mną, Ty jesteś szeryfem, niech idą za Tobą...

I taką pewność siebie mam, bo lubię psychoanalizy, ogólnie psychologię, dlatego tak bardzo pewny siebie jestem, choć nie zawsze mam rację, to częściej ją mam niż nie...

Dobra, w takim razie powiedz co Ty wydedukowałeś, bo ja widać zbyt pewny siebie jestem i niepotrzebny ...

Moim zdaniem Ookami stanie się potencjalnym celem Wilków. Wszystko wskazuje na to, że przyznała się do roli. Jednoznacznie to napisała... choć nie może niejednoznacznie? Jest kilka opcji, które teraz przedstawię:
a) Ookami to Wróżbitka, która sprawdziła Gisho i z wizji widocznie wywnioskowała, że jest on Wilkiem.
b) Ookami to kochanka Gisho, która właśnie złamała zasadę tego, że wzajemnie muszą się ochraniać i nie głosować. Z tego wynika, że Gisho to albo Wilk, albo królik, ale wtedy trzeba założyć, że Ookami to Wilk.
c) Ookami to Kupidyn, który strzelił w Gisho i kogoś jeszcze... Nie jestem tego pewien, ale Kupidyn chyba dostaje informację o rolach ofiar swej miłosnej strzały. Jeśli dostaje info o rolach, to wie zatem, że Gisho to Wilk.
d) Ookami to Wilk, który teraz wydaje swojego towarzysza, aby oczyścić się w naszych oczach i "zakodować" w nich obraz jej domniemanej niewinności.
EDIT:
e) Ookami to zwykły królik, który po prostu uparł się na Gisho, ale nie może znaleźć na niego argumentów.
Dziękuję za uwagę. :3

Jeden dzień mnie niema to myślałam, że jakaś straszna drama będzie miała miejsce, a tu nico.
Nuuuuuuuuudyyyyy :<

Głupio nie głupio wierze Ookami, że to właśnie Gis jest wilczkiem. Gdybym sama była wróżbitą to też na pierwszy ogień wzięłabym Gisho, potem Daffa, no chyba, że w międzyczasie ktoś inny zasłużył sobie na uwagę. Ookami stawia wszystko na jedną kartę, a coś mi się nie widzi Wilk-hazardzista. To samo punkt D u Daffa.
B i C, wydają mi się kompletnie nierealne, co prawda nic nie wiem o tym jak wygląda rola Kupidyna, ale nawet jeśli nie ma takiej info. to czemu miałaby nie próbować ubić kochanków? IMO mniej problemów, bez nich.
A E jest tak bardzo tru >D

Czemu mielibyście mnie nie wieszać?
Za dużo nie zdziałam, ale przynajmniej pomogę stworzyć jakąś ciekawą dramę >D
A tak serio, co bym nie napisała i tak nie ma to teraz znaczenia. Sugerować że jestem wam potrzebna, będę jeśli poczuję się zagrożona.

Szczerze mówiąc, trochę to dziwne... Daff, jeśli mogę cię spytać. Po co to jest właściwie potrzebne do gry? Przecież wilk napisze to samo, co królik: postaram się wnieść jak najwięcej do rozgrywki, dobrze kminie, jestem domyślny, tworze dobre teorie, jestem aktywny...
Nie wiedzę w tym sensu, sorry. Chyba, że to tylko po to, żeby rozwinąć rozgrywkę.
A kupidyn nic nie wie o rolach kochanków, chyba, że sam nim jest Ale wtedy to jest raczej oczywiste. Tak czy inaczej, punkt c możesz sobie odrzucić.
B. To byłoby raczej dziwnym działanie... W końcu u kochanków chodzi o ty, żeby się nawzajem chronili. Głosowanie na siebie byłoby działaniem bez sensu.
D. Nie wiem, czy wilk by tak zaryzykował na tym etapie gry. To byłoby teoretycznie możliwie, ale nie chce mi się w to wierzyć. Wilki z reguły się nie zdradzają, za wyjątkiem momentów, gdzie drugie jest już mocno podejrzewany.
Trochę to szukanie rozwiązań na siłę. Rozumiem, trzeba analizować różne opcje... Ale czemu tak utrudniać? Nie lepiej uznać po prostu, że Ookami to albo popędliwy królik, który zagłosował bez namysłu albo wróżbita? Przy czym wygląda bardziej na to drugie... Najprostsze rozwiązania są z reguły najlepsze (a to, że lubię iść po najmniejszej linii oporu nie ma tu nic to rzeczy ).

Gisho, w moim przypadku to nie jest pójście na za tłumem. Po prostu Daff wydaje się być osobą myślącą, a przy tym znam go z rozrywek nieco lepiej niż pozostałych, stąd wydał mi się lepszym wyborem, niż osoba, której nie znam w ogóle. Tyle w temacie ode mnie, dziękuje za (nie)przeczytanie.

Początkowo sądziłem, że to dobry sposób na to, aby przejść przez 1. turę bez combo mordu i zbędnych strat w składzie królików. Chodziło o to, że mielibyśmy powiesić tę osobę, która ma nam najmniej do zaoferowania. Miało to też na celu pobudzić was do większej aktywności.
Wiem, że niektóre teorie o pewności tożsamości Gisho są absurdalne, ale po prostu wolę obrać wszystkie możliwe scenariusze, niż trzymać się kilku wybranych, które mogą okazać się niedobre. Sam zresztą nie wiem co robić. Prócz powiązań między Ookami a Gisho nie mamy nic więcej. A wszystko to, co ustaliliśmy może legnąć w gruzach, bo przecież jest opcja, że oboje są królikami. No ale poczekajmy na rozwój sytuacji.

Przy takim obrocie sprawy i w tym tempie, to wszyscy zginiemy.

Skoro idzie nam to jak krew z nosa, to pozwolę sobie już teraz zagłosować. Gisho. Bo nie wierzę w by wilk był hazardzistą :>

*uff, nie wyrzucili mnie za inercję- dzięki, Katty*
Widzę, że zdążyliście się naprodukować pod moją nieobecność.
Trudno mi nie zgodzić się z Pippi. Wymuszenie na graczach przedstawienia linii obrony w pierwszej turze jest bezsensowne/ szkodliwe (z pktu widzenia królików), ponieważ:
a) wiadomo, ze nikt nie napisze, ze w rzeczywistości jest idiotą czy ma problemy osobowościowo-hormonalne, co wynikałoby z postów niektórych prędzej, niż różne wymieniane w nich superlatywy
b) to cios poniżej pasa w stosunku do nowych graczy, o których forum jeszcze nic nie wie- nie możemy ich ocenić na podstawie dłuższych obserwacji i porównać tego z rzeczywistością. Przez wzgląd na ten aspekt można by się w tej metodzie dopatrywać sposobu na eliminację nowych, którzy na ogół lubią iść za głosem większości (co nie jest dziwne). Obrywają nowi, a zyskują starzy, którzy schodzą na dalszy plan w kręgu podejrzanych. W naszej grupie najwięcej postów na liczniku mają Daff, Gisho i Ookami.
A co ja mam niby do zaoferowania. Też jestem nowa, chociaż trochę już tutaj ogarniam Nie polegam na przeczuciach, staram się myśleć logicznie i działać na drodze dedukcji, ale mój umysł z natury analityczny nie jest, więc zdarza mi się robić kretyńskie błędy merytoryczne bo na przykład zapomnę, że A powiedział bla a C ble, a nie odwrotnie.
Co do Ookami. Albo jest wróżbitką, albo wilkiem, który w dość prymitywny sposób stara się odwrócić od siebie podejrzenia, albo graczem polegającym na intuicji, co nie prowadzi donikąd i kończy się tak jak np miało to miejsce w 47- demokratycznie ukatrupiona została w pierwszym głosowaniu Shiion, wróżbitka. Wtedy też co poniektórzy rzekomo byli gotowi ręczyć życiem za swoje bezpodstawne werdykty. Skłaniam się ku pierwszemu wariantowi, znanemu według nomenklatury Daffa jako wariant a).

O...
Pojawili się zagubieni :3

Miło mi, że rozpatrujecie możliwość iż wiem o czym mówię, a nie tylko, że strzelam na oślep w pierwszego lepszego króliczka.

Daff, nawet jakby twoja metoda zadziałała tak jak powinna to i tak jest duże prawdopodobieństwo, że dojdzie do mordu combo.

Jak zauważyłem, bo to aż w oczy kłuje, jestem na przegranej pozycji, dwa głosy przeciw mnie, jesteście dosyć pewni swojego, nawet jeśli nie zawisnę, to wiedźma, jeśli znajduje się pośród osób które na mnie głosują, poda mi eliksir przez co i tak umrę, Ookami wydaje się bardziej wiarygodna ze względu na jej szybki atak i dużą pewność siebie, a co Ja mogę zaoferować? Mogę rzucić jakąś teorią, podeprzeć ją moim głosem w nadziei, że Ci co na mnie jeszcze nie zagłosowali pójdą za mną przez co uratuję się przed zawiśnięciem, ale już widzę ten eliksirek z trucizną podawany mi przez osobę która jest mi przeciwną. Jak widać, moja pozycja jest na przegranej. Aby wam pomóc, proszę, o to mój głos: Gisho.

Do mojego powieszenia jeszcze trochę zostało, zdążę jeszcze rozkminić kto może być wilkiem, więc przed śmiercią jeszcze się wypowiem, taką mam przynajmniej nadzieję, bo na razie nie mam pewności jakiej bym chciał xD

W sumie, to raczej nie mam jakiś super przemyśleń, wszystko zostało powiedziane, brak jakiś światłych wniosków. Sam zainteresowany zagłosował na siebie, więc raczej nie ma dla niego ratunku. Mój głos raczej mało wniesie, ale obserwując wszystkie posty, dochodzę do tych samych wniosków, więc mogę ugruntować tę decyzję.
Mój głos idzie również na Gisho. (Ciekawi mnie jednak czy się nie przeliczyliśmy.)

No Gisho, na osiem głosów 2 poszły na Ciebie do momentu Twojego samoostracyzmu xd razem z Ookami wykazujecie się niezwykłą, nawet jak na to forum, subtelnością
Gisho, skoro sam się dobija w momencie, kiedy sprawa nie jeszcze jest przesądzona musi mieć bardzo cienką linię obrony *shrug*