|
|
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Gość
Gość
| Temat: Re: 76. Pią 21 Lut 2014, 15:45 | |
| - Amane napisał:
- Etto...
Chyba nie zgadzam się z Ookami, Shujin to najmniej godna zaufania osoba w tej grze. Hm... Mogłabyś rozwinąć swoją myśl? Dlaczego nie jestem godny zaufania? |
| | | Gość
Gość
| Temat: Re: 76. Sob 22 Lut 2014, 23:48 | |
| Ej ludzie. Co tu tak cicho...
Amane uściśli swoją wypowiedź. I ludzie kto nie głosował niech głosuje bo to się teraz ciągnie i nic się nie dzieje.
Rozgrywka umarła
[*][*][*]
|
| | | Gość
Gość
| Temat: Re: 76. Nie 23 Lut 2014, 00:33 | |
| Jak zawsze po kilku dniach umiera rozgrywka, tak i ta umarła {*} Hue hue, trzeba nowych uczyć |
| | | Gość
Gość
| Temat: Re: 76. Nie 23 Lut 2014, 09:37 | |
| Czemu czekacie na wypowiedź Amane? Teraz mnie nie dziwi to, że strasznie się piekli na gg.
Byłbym zapomniał.
Akki |
| | | Gość
Gość
| Temat: Re: 76. Nie 23 Lut 2014, 09:52 | |
| Chyba coś mnie ominęło... No trudno, nie mogę wiecznie warować na forum. Właściwie to kiedy zaczęło się głosowanie? A mniejsza o to. - Madarame napisał:
- Czemu czekacie na wypowiedź Amane? Teraz mnie nie dziwi to, że strasznie się piekli na gg.
To kobieta (z całym szacunkiem do Pań i Amane), trochę się powkurza i jej kiedyś przejdzie. - Amane napisał:
- Shujin to najmniej godna zaufania osoba w tej grze.
Tej myśli nie trzeba specjalnie rozwijać. Może Amane czytała poprzednie rozgrywki i wyciągnęła takie wnioski, może wie coś więcej. Kto wie... Z resztą nieważne. Nie liczyłbym na to, że Amane uściśli swoje myśli. A tymczasem powinniśmy glosować. Akki zasłużyłaś na mój głos bardziej niż ktokolwiek inny. |
| | | Gość
Gość
| Temat: Re: 76. Nie 23 Lut 2014, 11:30 | |
| Uhh, sama nie wiem. ;_; Niech będzie Król Kier. |
| | | Gość
Gość
| Temat: Re: 76. Nie 23 Lut 2014, 15:25 | |
| Tik tak, tik tak. Macie czas do wtorku do 22:00. |
| | | Gość
Gość
| Temat: Re: 76. Wto 25 Lut 2014, 21:23 | |
| |
| | | Epej
drama wolf
Liczba postów : 418
Karta Postaci
Imię: Wiek: Aktualny ubiór:
| Temat: Re: 76. Sro 26 Lut 2014, 00:41 | |
| UWAGA IDE ZA STADEM
Krol kier |
| | | Gość
Gość
| Temat: Re: 76. Sro 26 Lut 2014, 11:41 | |
| O boshe... Kiedy tak właściwie staliśmy się podejrzanymi? Chyba o czymś nie wiemy. Król Kier.... albo Akki. Entliczek... pętliczek... na kogo wypadnie na tego bęc! Akki! |
| | | Gość
Gość
| Temat: Re: 76. Sro 26 Lut 2014, 23:01 | |
| Czy ta rozgrywka jeszcze istnieje? Ludzie weźcie kupry ruszcie i napiszcie chociaż nick podejrzanego. |
| | | Gość
Gość
| Temat: Re: 76. Sob 01 Mar 2014, 19:47 | |
| Bardzo, ale to bardzo przepraszam Was za brak werdyktu. Powinien pojawić się on w niedzielę wieczorem/w nocy, MAKSYMALNIE w poniedziałek. Najpierw czekałam na informację od wilka/wilków, a teraz jestem za granicą i nie mam za bardzo jak podać werdyktu (bo magiczna karteczka miłości). Baaardzo Was przepraszaaam. Zasługuję na porządnego kopa w tyłek. Buuuu. |
| | | Gość
Gość
| Temat: Re: 76. Wto 04 Mar 2014, 16:30 | |
| Werdyktu ni widu ni słychu... Nieładnie, oj nieładnie...
|
| | | Gość
Gość
| Temat: Re: 76. Wto 04 Mar 2014, 17:07 | |
| - Cytat :
- Werdyktu ni widu ni słychu...
Nieładnie, oj nieładnie... Ekhem: - Cytat :
- Powinien pojawić się on w niedzielę wieczorem/w nocy, MAKSYMALNIE w poniedziałek.
Także ten... Poniedziałek jeszcze się nie skończył, więc mi tu nie pierdziel o nieładności, skoro ma kobieta czas C: |
| | | Gość
Gość
| Temat: Re: 76. Wto 04 Mar 2014, 22:54 | |
| Wieczór nadchodził nieubłaganie. Królicza polanka świeciła jednak pustkami. Wszystkie uszate bowiem skrywały się ze swoimi kochankami w norkach. Nagle zebrani usłyszeli krzyk. Gdy wybiegli na zewnątrz pośrodku łąki leżało truchło uszatka z wyprutymi flakami, ułożonymi w serduszku. Dało się słyszeć szmery, wszystkie oczy zwróciły się na jedngo z królczków: - To ty go zabiłeś, prawda, Ranmaru?! - I w akcie zemsty powiesili go na pobliskim drzewku. Pod nim został jednak Król Kier. W desperacji zabił się, nie mogąc żyć bez swego ukochanego. Z ukrycia całe zdarzenie obserwowała też Amane. Owszem, łączyło ją coś z Ranmaru, to fakt. Nie przeszkadzało jej, że jest ich trójka, ale teraz... Przynajmniej miała go z głowy. Uśmiechnęła się do siebie i pokicała wesoło do norki. Rankiem, gdy opadły walentynkowe emocje i króliczki wyszły w szlafrokach, z odrobinę rozwianym włosem na polankę, dostrzegły martwego Zesuma i rozpaczającą nad jego rozszarpanym ciałem Ookami. Słaniając się na nogach, wpadła do swojej norki i przyniosła biedakowi kocyk. Gdy zabierali jego ciało, wyrywała się w stronę ukochanego. Nigdzie też nie było Chicharu. Wszescy zachodzili w głowę, co mogło się z nim stać? |
| | | Gość
Gość
| Temat: Re: 76. Wto 04 Mar 2014, 23:10 | |
| |
| | | Gość
Gość
| Temat: Re: 76. Sro 05 Mar 2014, 09:06 | |
| ~List motywacyjny... A raczej post~ Ciekawe jak ja miałem być w norce z ukochanym? Rozdwoiłem się? Podzieliłem ciało na pół? Pół nocy u jednego, pół u drugiego? Nie brzmi to zbyt fajnie ;_; Ale bardzo dziękuję za grę. Swoją drogą to faktycznie, nie było aż tak źle. Myślałem że na początku więcej osób zginie. ~Odnoszą jego truchło i tu się kończy jego historia~ |
| | | Gość
Gość
| Temat: Re: 76. Sro 05 Mar 2014, 17:35 | |
| Joł. Przepraszam wszystkich za nieobecność, ale po prostu nie daję rady i nie mam ani chwili czasu, który mogłabym poświęcić forum. Pisze w nieobecnościach, jakby ktoś nie zauważył, a miał wątpliwości. Zamieniłam szkołę, a do tego mam pewne problemy, dlatego też nie byłam w stanie aktywnie uczestniczyć - i raczej nie będę, choć się postaram zawsze coś napisać. (mam w ten weekend nadrobić pół roku francuskiego, gdy nie uczyłam się wcześniej, a w poniedziałek napisać sprawdzian, także tego .-. ...) Ale to nikogo nie obchodzi, więc:
Oczywiste oczywistości: rozgrywka wydaje się być totalnie zagmatwana. Nie mam pojęcia o co może w niej chodzić, spróbuję domyślić się teraz, bądź w najbliższym czasie. Abstrahując od tego, że mamy znaleźć wilki, w czym BARDZO będzie przeszkadzać siatka kochanków (której też do końca nie ogarniam, bo niby kochanek ma bronić, ale jednocześnie nie ginie... Ok.) W całości, jak każdy zapewne zauważył, musi być jakaś metoda, która powoduje określonym systemem zgonów, bo jak zauważyliśmy, pogromu nie było. Najważniejszym w tym momencie jest chyba ustalenie liczby wilków, bo dotychczas nic z tego nie wynikło. Więc po pierwsze: jaki przed oddaniem strzałów był stosunek liczby wilków do królików? I w jaki sposób "dziedziczy się" wilczenie: czy tutaj kochanek wilka również nim jest, i czy kochanek kochanka wobec tego też? Jak ktoś może to proszę o oświecenie niedomyślnej istoty jaką jestem.
Zensum zjedzony przez wilki, przy okazji wiadomo, że Ookami była jego kochanką, tak jak Chicharu, też martwy. Ranmaru powieszony, jego kochanek Kierek martwy. Cała czwórka to króliki, co nie przedstawia sytuacji ciekawie. Dalej: dlaczego Amane będąc kochanką Ranmaru nie zginęła również, skoro umarł Kierek? To znaczy, że niektóre pary są... "prawdziwsze" o_O" ? Jeśli tak, to z tej wyjściowej liczby kupidynów już 2 strzały odkryte - i co z dwójką, która nie umarła. Wstępnie mam pytanie dlaczego Madarame i Mana zagłosowali akurat na Akki, Shu i Ookami na Ranmaru i Amane nieufająca Szujowi na Kiera i tak samo Banshee. |
| | | Gość
Gość
| Temat: Re: 76. Pią 07 Mar 2014, 22:45 | |
| Macie czas do wtorku, gud lack~ |
| | | Epej
drama wolf
Liczba postów : 418
Karta Postaci
Imię: Wiek: Aktualny ubiór:
| Temat: Re: 76. Pon 10 Mar 2014, 20:19 | |
| |
| | | Gość
Gość
| Temat: Re: 76. Wto 11 Mar 2014, 19:09 | |
| Przepraszam, że nie mogłam uczestniczyć aktywnie. Ja nie wiem, czy to jest jakieś cholerne fatum, ale od trzech dni teraz tak boli mnie ząb, że cały czas śpię. Madarame dziwnie uzasadnił głos. Mana-sama zaciekawił mnie jeszcze bardziej, bo tylko za Madą powtórzył. Nie wiem, jaki mają cel, ale nie ma czasu tego rozstrząsać, nie ma już czasu NA NIC. Bo nikt nic nie pisze.
Mana-sama |
| | | Gość
Gość
| Temat: Re: 76. Czw 13 Mar 2014, 19:53 | |
| |
| | | Gość
Gość
| Temat: Re: 76. Sob 22 Mar 2014, 16:26 | |
| Zezłościłam się Króliczki zdecydowały! Na lincz postanowiły wydać Manę-samę (dobrze odmieniam?). Powiodły go pod drzewo. Nikt nie zaprotestował. Zwierzak, któremu wiązano sznur woków szyi rozglądał się wokół i histerycznym głosem wołał swego ukochanego - Chicharu. A chwilę później po prostu umarł. Uszate powróciły do swoich norek, trzęsąc się z zimna. Rankiem, następnego dnia wróciły na polankę i niemal zamarły z przerażenia. Na krzaku rozplatane były strzępy królika. - Zaraz... G-Gdzie jest Amane? - zapytała drżącym głosem Tosia, rozglądając się nerwowo. Tuż za nią znalazła się za chwilę Akki, która mocno ją przytuliła. - N-Nie... - wyszeptała uszata, odtrącając kochankę - Oddajcie mi go! - wrzasnęła histerycznie. - T-Tosia, proszę cię, nie rób nic... - Wypchaj się, idiotko! - krzyknęła i pobiegła w las. - Tosia! - zawołała za nią Akki i pobiegła w gąszcz. Nagle dało się słyszeć odgłos zaciskanych kleszczy. Reszta stada pobiegła za uciekinierami i to, co zobaczyli niemal wryło ich w ziemię. W otwierającej się pułapce na niedźwiedzie tkwiły zwłoki Tosi, zaraz obok niej z bardzo naostrzonym patykiem klęczała Akki. Nim ktokolwiek zdążył zareagować wbiła go sobie prosto w serce. Królicza sierść nagle zniknęła i na skąpanej w posoce trawie leżały dwa wilcze truchła. Za drzewami coś zaszemrało. Spośród krzaków na Banshee rzucił się Shujin z pianą w pysku. Wilcze kły błysnęły w blasku słońca, które przebiło się przez korony drzew. Pies chciał się cofnąć, ale natrafił na kolejną pułapkę na niedźwiedzie, która zacisnęła się na jego ciele. Krew obryzgała twarze zwierzątek na polance. - Banshee... - wyszeptał Epej - Nie! - wrzasnął i wyrwał z łapki Akki naostrzony patyk, który wbił sobie w tchawicę. Także Madarame po pyszczku spłynęły łzy. Nim zdążył zareagować Katty przybrała swoją naturalną postać i rozszarpała go z wściekłością i zażartością. Zaraz po tym pazurami rozszarpała swoją szyję. Umierając wzywała imię swego kochanka, swej największej miłości - Shujina. Z drżącymi łapkami w lasku została jedynie Ookami. W kącikach jej oczek zebrały się łzy. Już miała pochylić się nad swoją kochanką, Katty, gdy z nieba spadł jastrząb, który porwał ją w szpony i poderwał do góry. Na trawkę spadły kropelki krwi, gdy ptak rozszarpywał króliczka na kawałki. Na kamyczku obok przystała mała myszka. Ciemnym, paciorkowatymi oczkami patrzyła na rozciągającą się przed nią scenę. Usłyszała cichy szelest i czmychnęła z powrotem w cień.
|
| | | Gość
Gość
| Temat: Re: 76. Sob 22 Mar 2014, 16:53 | |
| Mmm... Tasty, dużo krwi, szkoda że już nie żyję od dłuższego czasu :c Zresztą, bardzo Wam dziękuję za grę, mimo że była krótka <3 |
| | | Gość
Gość
| Temat: Re: 76. Pon 24 Mar 2014, 23:08 | |
| Ja również, dziękuję, i przepraszam, za nieobecność. Ale jakoś net mi nawalał i forum mi wywalało
|
| | | Sponsored content
| Temat: Re: 76. | |
| |
| | | |
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|