Weszła do pierwszego lepszego pomieszczenia i zamknęła za sobą drzwi. Po chwili namysłu przeciągnęła pod drzwi metalowe łóżko.
Może nie była to najlepsza barykada, ale lepsze coś niż nic. Chciała po prostu mieć pewność, że choć przez chwilę będzie sama.
Przez dłuższą chwilę krążyła po pomieszczeniu, po czym usiadła na krześle, zakładając nogę na nogę.
Jakiś czas temu rzuciła palenie przez problemy w pracy, ale teraz chętnie by zapaliła.

**

Siedziała w bezruchu, żeby się uspokoić i wyzbyć emocji, które zaczęły się w niej pojawiać.

**

Po kilku wyjątkowo długich i ciężkich minutach wstała i zaczęła przeszukiwać pomieszczenie.

Wzięła do ręki znalezione dokumenty i spojrzała na napis.
Wydrapane litery nic jej nie mówiły, więc wróciła na krzesło i zaczęła czytać.

**

Sofia... To nie ta niemiecka korpo-dziewczyna?
Nie wiedziała, co robić.
Mogła o tym porozmawiać z Sofią... ale nie wiedziała jak tamta zareaguje.
- Hej, Sofia, znalazłam twoje akta. Chcesz mi o czymś powiedzieć? - westchnęła. - To bez sensu.
Spakowała dokumenty do plecaka i odsunęła łóżko od drzwi.

[z/t] toalety damskie.

Weszła do gabinetu i, ignorując niedbale odsunięte od drzwi łóżko, odnalazła szufladę z napisem.
- Jest tutaj.

No to dupa. Powiedziała zawiedziona, sama nie potrafiła tego rozszyfrować. Masz może coś innego? Zapytała, choć spodziewała się jaka będzie odpowiedź.

Przez krótką chwilę biła się z myślami.
Chciała najpierw porozmawiać z Sofią, chociaż wątpiła, czy tamta będzie skora do rozmowy. A z drugiej strony widziała wcześniej, że Donia kręciła się chwilę po szkole.
Może ona też coś znalazła.
Skinęła niepewnie głową.
- Co prawda chciałam o to najpierw spytać Sofię, ale wątpię, żeby była w stanie o tym teraz rozmawiać. To akta, ale raczej nie ma w nich nic znaczącego. - urwała na chwilę. - A ty coś znalazłaś? Wcześniej.

Akurat w tym momencie wkroczyła do sali, spoglądając na jedną, to na drugą osobę. Uniosła brwi dość wymownie, sytuacja jej się nie podobała.
- Jestem w stanie rozmawiać. - odpowiedziała Kido, zwracając się ku niej. Skoro już miały coś sobie wyjaśnić, to niech to nastąpi jak najszybciej.

Skinęła głową.
Sofia i tak musiało dojść do tej rozmowy.
- W porządku. Jak byłam tu wcześniej, to w szufladzie - wskazała głową szufladę z wydrapanym napisem - znalazłam akta Sofii Kern... A skoro jesteś wśród nas jedyną Sofią, to mogą być twoje.

Z zaciekawieniem przyglądała się aktom. Ja również mam czyjeś akta. A dokładniej dwóch osób, których już z nami nie ma. Powiedziała z powagą. Na teczce rzeczywiście widniał napis "Sofia Kern", zaintrygowało to Donię. Może zajrzymy do środka? Zaproponowała.

- Tylko jeśli Sofia się zgodzi.
Spojrzała pytająco na dziewczynę.

Skinęła głową.
- Tak mam na nazwisko. - odpowiedziała, siadając na łóżku pielęgniarskim - Jeżeli tylko chcecie, przeglądajcie. Odpowiem na wszystkie pytania.
Ona znała swoje życie, swoje akta, stąd spekulowała, co może się tam znaleźć. Jeśli będzie fałsz, od razu go zauważy.
- Przejrzymy potem też akta,które udało się Tobie zebrać, gut? - to już skierowała do Donii.

Gut. Czekała na reakcję Kido.

Wyciągnęła akta z plecaka i położyła je płasko na dłoniach.
- Bierzcie i czytajcie z tego wszyscy. - rzuciła.
Nie miała zamiaru bawić się w niańkę i czytać im tego na głos.

Ostrożnie otworzyła akta. Sofia Kern. Zaczęła głośno, lecz później czytała po cichu. Wygląda młodziej. Snuła luźne przemyślenia Donia, przewróciła kartkę. Nieciekawą ma tę rodzinę... Pomyślała, kręcąc głową. Ostatnia informacja zszokowała dziewczynę. Oskarżona... To ty spowodowałaś ten wypadek? Momentalnie zapytała Donia z poważną miną, lecz dosyć przyjazną. Nabrała powietrza do płuc, oczekując na odpowiedź.

Kiwnęła głową twierdząco. Nie musiała tego czytać, by wiedzieć, co się tam działo.
- Sześć lat temu. Było ciemno, a ofiara nie miała na sobie żadnych odblasków. - dodała do tych informacji, skoro już pytali.

Po ostatnim słowie Sofii nastała dosyć długa cisza. A... A co dalej z ofiarą? Próbowała dowiedzieć się jak najwięcej.

Dziewczyna pokręciła głową. To było jasne, że ofiara nie przeżyje, samochód jechał szybko, poza tym Niemka wówczas była młoda. Nie wspomina dobrze tego dnia. Spojrzała w akta bez większej reakcji, po prostu starając się o tym nie myśleć.

Zauważyła, że Sofia niekoniecznie chce wracać pamięcią do tamtego wypadku. Szczerze mówiąc, nie dziwiła jej się.
- A co z aktami, które znalazłaś? - spytała Donię, chcąc odwrócić jej uwagę od akt Sofii.

To tylko akta zmarłych. Podjęła temat. Wyciągnęła je z plecaka i położyła na stole. Czytajcie. Rzuciła bez zainteresowania. Wtem znów poczuła wibracje. O nie, znowu... Domyślała się, co to może być, upewniła się, wyciągając tablet z plecaka. Patrzcie. Nakierowała ekran z napisem "Aula" na Sofię i Kido.

Zaklęła.
- On... Kimkolwiek on jest, najwyraźniej się nami bawi - warknęła. - Chodźcie, im szybciej tam dojdziemy, tym szybciej dowiemy się o co tym razem chodzi.
[i] I szczerze mam nadzieję, że to nie kolejne głosowanie. [/b]

[z/t] aula.

Przejrzała akta, zastanawiając się, czy wszyscy tu zgromadzeni mają jakiś związek z wypadkiem samochodowym albo krzywdą drugiej osoby. Co to, osąd?
- A jeśli nie pójdziemy, coś zabije nas jak tego chłopaka? - poddała tę myśl w wątpliwość, co było słychać w jej tonie głosu. Wolała badać szkołę dalej miast latać co chwila na aulę.

Zdziwiła się, że Kido tak szybko wyszła. Co się jej stało? Spytała raczej retorycznie. Nie mam zamiaru tam wracać. Masz jakiś pomysł co do tych akt? Coś je łączy? Zwróciła się do Sofii.

- Ich weiß nicht. - odparła, choć w swoim języku, to jednak liczyła na zrozumienie.
Spojrzała raz jeszcze na akta, podpierając głowę.
- Trzy, to mało. Na razie wszystkie łączy to, że osoba tutaj będąca skrzywdziła kogoś innego. Łączy je też wypadek samochodowy. Nie wiem, jak to interpretować.
Sama jednak się podniosła i wzięła swój plecak.
- Możliwe, że znów by nas tam zamknęli. Byłaś już w gabinecie dyrektora?
Spojrzała na Donię.


---
do harm -> tun Leid
interpretieren

A jest tu takie coś?! Zdziwiła się i karciła się w myślach, że tego nie sprawdziła. Proponuję tam pójść! Machnęła ręką na dziewczynę i udała się na wspomniane miejsce.

z/t gabinet dyrektora