... Phi. Wcale nie dostałam informacji na telefon, sędzia kłamczy, ubijmy go.

Dziwnie mi, bo praktycznie żadnego z was nie znam, nie wiem czego się spodziewać, a w ogóle to cześć oO

Ubić Sędziego się nie da.
Poza tym bzdetalem to by było niepolitycznie. (^^)

Hmmm...
Jest nas siedmioro, wilcze stadko może liczy dwie sztuki.
Co myślicie?

Nicu napisał:

Dziwnie mi, bo praktycznie żadnego z was nie znam, nie wiem czego się spodziewać, a w ogóle to cześć oO

Cześć!
Może spodziewaj się ciekawej gry.

Król Kier napisał:

Jest nas siedmioro, wilcze stadko może liczy dwie sztuki.
Co myślicie?

Dwa wilki to rozsądna liczba, wtedy gra nie zakończyła by się zbyt szybko.

A ja wam powiem, że równie dobrze może być jeden. Dwójka kłaków za szybko dałaby sobie radę z piątką :'P

Tak też może być. Niczego nie wykluczamy. Jeśli jest jeden wilk to gra trochę potrwa i mam nadzieję, że będzie ciekawie.

Joł.
Tyle przegrać, za późno weszłam.

Jestem generalnie raczej za teorią o jednym, z dwójką byłoby dużo trudniej, ale owej dwójki bynajmniej nie wykluczam.

Nicu, i Tobie joł. A spodziewaj się poszukiwania wilka, ot ;wwwwwww;.
Toś gópi, a gada. Tak na początek, coby zacząć:
Tośa uwagi, co do postów poprzednich graczy. Nie są to oskarżenia, bo te byłyby zupełnie niepotwierdzone. Jedynie uwagi i obserwacje:
Nicu - ten fragment o spodziewaniu był dziwnie niepewny. Nie chcę póki co nic stwierdzać, ale brzmiał ciut nienaturalnie. Może przypadek, może po prostu chciałaś coś napisać.
Mana - jak z Tobą ostatnio wilczyłam to mam wrażenie, że przynajmniej na początku odzywałeś się ciut rzadziej @@ ale wiecie, to takie ot, bo nie ma się do czego doczepić. To może być jak najbardziej mylne wrażenie, a jeśli nie, to Mana mógł celowo to zmienić, bez względu na rolę.

A ja jestem w czarnej d*pie, bo jak nie ma żadnych ról, ani szeryfa to jest trudniej..chyba @..@ a tak, to też Witam wszystkich obecnych xD odezwę się może później *idzie szlochać w poduszke*

Nie. Najtrudniej jak jest cichutko, wtedy nic nie można poswiedzieć. No pisać, pisać~!

Wow, pierwsza rozgrywka to będzie ciekawe...

Swoją drogą im trudniej tym fajniej, trza bardziej wysilić mózgownice... ale wtedy przydał by się jeden wilk bo inaczej padniemy @@

Wow, tyle punktów zaczepienia, wow OwO

Od czegoś trzeba zacząć, więc noo...
Uważam, że nowi, czyli Valet i Kieras <3, mogli nie dostać Wilka. Jest to całkiem prawdopodobne, gdy w ogóle się nie odezwali (co nawet często się zdarza wśród nowych graczy), zawaliliby całą rozgrywkę, szczególnie jeśli nowy wilczyłby sam. Więc jeśli są Kłakami to raczej nie sami, tylko z kimś bardziej doświadczonym lub po prostu, bardziej ogarniętym. Nie, nie zwracajcie uwagi na moje rozgrywki w podpisie...

Hmm, co by tu jeszcze...
O! Wypowiedzcie się proszę co sądzicie o ruletce. Nie proponuję takiego rozwiązania, ale jestem ciekawa OwO

Wiesz, ostatnio ja i Mana wilczyliśmy, ja byłam całkiem nowa, a Mana też nie jakoś ultra doświadczony, więc teoretycznie wszystko jest możliwe i żadnej możliwości nie da się wykluczyć, póki się ich nie poobserwuje (graczy, nie możliwości).
Co do stwierdzenia, że im trudniej tym fajniej - generalnie uważam, że trudniej jest wtedy jak nikt się nie odzywa, a to wcale nie jest fajne, raczej irytujące i nudnawe. Fajnie jest, jak toczą się gorące dyskusje ;ww;

co do ruletki - noo... Z tego co czytałam, to dość często podnoszony temat i wypunktowano zarówno jego wady jak i zalety. Ale jest całkiem bezsensowny moim zdaniem, w dodatku teoretycznie zmniejsza nasze szanse, bo wilków jest mniej, a jeśli założymy te dwa, to tym gorzej, biorąc pod uwagę, że część głosowałaby za stadem. Więc nie, jestem przeciwko ruletce. Spróbujmy się czegoś dowiedzieć. Ewentualnie wtedy, gdy będzie chwilka do końca możemy próbować. Tylko zastanawia mnie dlaczego w ogóle poruszyłaś ten temat, hmm...? Chcesz nas sprawdzić? Czy co @@ bo nie do końca rozumiem, skoro sama piszesz, że nie proponujesz ruletki.

Ale jak bezrolna ;; Dlaczego tak mało ludzi się zgłosiło? ;;
Przynajmniej będzie ciekawie. Póki co wolę dmuchać na zimne, czyli obstawiać, że wilkami są nowi.

Ok. Widzę, że będzie trudno. I źle. Za cicho tutaj ;-; do głosowania wiele czasu nie zostało, biorąc pod uwagę to, że weekend minął, a w tygodniu jest mniej wolnego x.x spróbuję sobie mniej więcej wszystko ogarnąć:
graczy jest siedmiu, więc wilków jeden, lub dwoje. Wolałabym osobiście pierwszą wersję, ale chyba trzeba założyć z góry, że dwójka, tak bezpieczniej. Nowi to Valet, Kierek i ja ;-;
Nicu, jak mi się zdaje, do tej pory mówiła najwięcej. Nie czepiam się, to bardzo fajnie. Ale dziwne ciut było stwierdzenie, że nie wie czego się spodziewać, bo nas nie zna. Może przypadek. Ale i tak dziwne.
Mana: ot, jako i ostatnio, do treści postów nie da się przyczepić ;-;
Chicharu i Chiyo niby się odezwali... Ale nie było to nic konstruktywnego, raczej takie ot ''jestem'' i tyle. Na Chiyo zwróciłam uwagę po tym jak orzekła, że paczy na nowych. Niby nic dziwnego, ale jak już Nicu zauważyła byłoby ryzykiem dać im wilka. Chociaż równie dobrze mogliby być z kimś doświadczonym, ja niczego nie wykluczam. Trzeba im się przyjrzeć (chyba właśnie powiedziałam, żeby przyjrzeć się też mi?  no, nowa w końcu jestem), więc pasowałoby, aby napisali coś więcej, może dłuższego. Bo to generaknie jest jednak trochu podejrzane. Nowi lubią niewiedzę usprawiedliwiać nowością, tu tego (na szczęście?) nie stwierdziłam, ale tak czy inaczej trochu anomalia. Chyba, że się mylę. W sumie z tej pary bardziej podejrzany wydaje mi się Valet. Jego post był bardziej taki... Ostrożny.

A Valet był, czytał i nie napisał nic @@

Toś, mnie przez trzy dni w domu nie było, a teraz przez kilka kolejnych dni mam moją dziewczynę u mnie i nie za bardzo mam czas, bo mi już drugi tydzień ferii leci :p
Jeszcze mam Chicharu na oku, do tej pory wilczył tylko raz. Co prawda też niezbyt często byłam wilkiem, ale Chicharu grał więcej niż ja.

Rozumiem, Chiyo. W sumie nie wydaje mi się to podejrzane - sam brak czasu, że możesz wilczyć to inna sprawa, ale nie ma co do tego żadnych poszlak. Hm, do niczego nie ma ;-;
Nie liczę na jakieś wielkie rozwinięcie akcji do czwartku i z tego co widzę chyba jednak przyjdzie nam głosować na chybił-trafił.
Teraz z kolei Nicu nagle znikła i milczy, choć mówiła ledwie przed chwilą. Od biedy mogę wysunąć wielce naciąganą teorię, że mogła zauważyć, że jednak nikt się nie odzywa, to i ona nie będzie na siebie zwracać szczególnej uwagi, tylko wtopi się w tłum, bo podejrzewanie szczególnie jej w tym przypadku byłoby mniej prawdopodobne, jako iż wszyscy prawie są cichutko. *przygląda się Nicu *^* *

ach, no tak, odpowiadać... muszę sobie to gdzieś zapisać... @@"

co do oskarżeń, myślę że to może być Tosia. Jestem ci niezmiernie wdzięczny że ciągniesz tą rozgrywkę swoimi jakże rozbudowanymi postami, jednak coś mi w nich nie pasuje, takie... osobiste odczucie.

Ok, rozumiem, Valecie. Sprecyzuj jednak, bardzo proszę, pojęcie "osobiste odczucie" i jeśli możesz, to postaraj się nieco dokładniej określić, co Ci w nich nie pasuje. Jestem pewna, że wtedy uda mi się może lepiej odnieść do tego domniemanego oskarżenia, bo – musisz przyznać – w tym momencie jakoś nie sądzę, bym była w stanie powiedzieć cokolwiek na swoją obronę, nie wiedząc za bardzo przed czym powinnam się bronić. I to ułatwiłoby rozgrywkę, nie musiałabym po raz kolejny pisać nie znaczących wiele rzeczy, a dyskusja szłaby sprawniej.
Masz prawo sądzić, że jestem wilkiem, a cu. Póki co wykazuję się, jak mniemam, największą aktywnością i być może to wzbudziło Twoje podejrzenia? Bo wiesz, w moich postach nie było wiele. Długością też nie zachwycały, ale nie mogły, bo bez informacji nie da się nic napisać. Mnie natomiast najbardziej podejrzany w tej chwili wydaje się fakt, że wysuwasz takie oskarżenie, piszesz o nim, ale nie podajesz żadnego argumentu na jego poparcie. Czyli nic nie masz? Bo „odczucia” chyba argumentem nie nazwiesz. Może chcesz sprawić, żeby reszta popatrzyła na mnie, czyli odbijasz piłeczkę, którą poprzednio popchnęłam w Twoją stronę? I chcesz wyeliminować kogoś aktywnego, bo wtedy znacznie łatwiej jest działać wilkom?

Chorera, zawsze coś muszę palnąć v.v
Wycofuje oskarżenie
Jeszcze jedno pytanie: jak można w ogóle cokolwiek ustalić przed pierwszym zabójstwem?

Valet, oj można. Nieraz się zdarzyło, że w po pierwszym głosowaniu kończyła się gra. Ale to inna sytuacja, bo:
a) bezrolna, więc nie możemy oprzeć się na, np; ofierze złodzieja czy doborze kochanków. Serio od takich pierdół można przejść do poważnych wniosków.
b) gramy bez szeryfa, czyli odpadają nam możliwe sojusze itp.
c) właściwie wcale się nie znamy. I stąd też wzięły się moje obawy. Gram z zupełnie nowymi osobami, więc dla mnie to prawie jak pierwsza rozgrywka :'D

Tosia, kotek, ja nie umiem wtapiać się w tłum, więc tę opcję możesz spokojnie odpuścić. A nie piszę, bo po prostu mi się nie chce~ *też na ciebie paczę OwO *
Pytanie o ruletkę, było próbą rozruszania towarzystwa. Nawet gadaniem o pierdołach można się wsypać.

Jak to jak? Musisz analizować wypowiedzi innych, łapać za słówka i te sprawy... Poczytaj w starszych rozgrywkach jak to doświadczeni gracze robią, bo ja Ci raczej dobrze nie wytłumaczę, to moja druga. W każdym razie bądź pewny, że bardzo wiele da się określić, chyba, że jest tak cicho jak teraz, wtedy trudniej.
Kontynuując - dlaczego wycofałeś swoje oskarżenie? (szczerze mówiąc, zadowolona byłam, jak wreszcie mogłam na coś odpowiedzieć) Takie poczynanie wzbudza jeszcze więcej moich podejrzeń w Twoją stronę. Przestraszyłeś się (czy po prostu nie wiesz o co chodzi @@) tego, że ja z kolei zaatakowałam Ciebie? Generalnie na tym to w końcu polega, trzeba łapać jakiekokwiek poszlaki i dedukować na ich podstawie. W każdym razie zapewniam, że to było podejrzane. Spróbuj się choć wytłumaczyć, zobaczymy jak to Ci wyjdzie.
Nicu... Huh. Nu ok. Na razie, bo czepiam się aktualnie Valeta.

yyyh... ty to potrafisz powalić człowieka...

Tak, trzeba przyznać że troszkę przeraziła mnie perspektywa jednego z oskarżonych, ale również wycofałem oskarżenie ponieważ spostrzegłem się że pochodzi ono tylko dlatego że widząc naszą grę głównie widać twoje posty, więc co za tym idzie jesteś jedyną osobą do której można się przyczepić. Co za tym idzie długość twoich postów można uznać za próbę zatuszowania swojej prawdziwej tożsamości i ewentualne zrzucenie winy na kogoś innego. Ja jednak wole pozostać za wycofaniem tego oskarżenia.

Oj, Valet, Valet, widać, że niedoświadczony jesteś... Nie mówię, żebym ja była jakimś super hiper ekspertem, ale kurczę. Żeby oskarżać osobę, która dużo pisze? No okej, zdarza się, że wilczą Ci, którzy się udzielają, aby odsunąć od siebie podejrzenia, ale częściej wilki się nie udzielają, albo udzielają się mało. Po prostu obserwują.
Toś, Valet pewnie nie ogarnia za bardzo XD
Ruletka... Kusząca propozycja.
Valet, pisze = osoba, do której można się przyczepić? Ja bym się raczej czepiała milczków.

Wycofanie oskarżenia przez Ciebie przyjmuję poniekąd jako próbę sprawdzenia mnie... Tak jakbyś chciał sprawdzić jak odniosę się do rzekomego wycofania oskarżenia. Otóż odnoszę się ciągle nieufnie. To, że uznałeś mnie za domniemaną winną jest jak najbardziej naturalne i raczej wtedy wydawałbyś się może mniej podejrzany, gdybyś przytoczył dobre argumenty, niźli teraz. Aktywność na dobrą sprawę może świadczyć jednak o wszystkim, zależy jak ujmie się temat. Może ja po prostu mam taki zwyczaj grania (którego nie dane jest Ci poznać, bo gram drugi raz, hell yeah ;w; ), a do tego zwyczajnie zależy mi na rozkręceniu rozgrywki, bo jak widać - baardzo niewiele się tu dzieje, a głosować będzie trzeba. Nawet podejrzenie rzucone na mnie jest fajne, bo mogę odpowiedzieć i tworzą się nowe pola do dyskusji. Nadal jednak uważam, że usprawiedliwiasz się w niezręczny sposób i prawdę mówią wygląda to tak- chciałeś rzucić podejrzenie-na mnie łatwo było, jako iż coś piszę-a teraz,zaatakowany wycofujesz się.

Owszem,Valet bardzo wygląda też na nieogarniającego ;w; i to taki mały cusiek co za nim przemawia. Zapewne przyjdzie urządzić coś w rodzaju ruletki z taką ilością milczków, ale trzeba próbować dalej.